
[Pozwolę sobie przekleić mój wpis o Kaminey z mojego bloga.]
Ten film jest G E N I A L N Y ! Nie myślałam, że z Shahida może się zrobić takie (nie lubię tego słowa, ale nie da się tego inaczej określić) CIACHO! I od razu piszę, że Charlie jest mój i łapy precz! Bo będę jak Sweety!
I pamiętajcie, że simi zawsze i wszędzie będzie bronić Kaminey rękami i nogami, więc żadnego mi tu złego słowa o tym filmie nie pisać! Bo też będę jak Sweety! (Oczywiście żartuję, każdy może mieć swoje zdanie i ja to szanuję
)
No dobra, koniec gróźb (xD) i trochę o fabule.
Charlie i Guddu (Shahid x2) to identyczni bliźniacy, ale identyczni tylko z wyglądu. Z charakteru różnią się dosłownie wszystkim: Guddu uważa, że sukces można osiągnąć tylko ciężką pracą, natomiast Charlie chce się wzbogacić szybko, bez zbyt wielkiej pracy. Gdy Charlie znajduje pewną gitarę wszystkie jego marzenia zdają się być bliskie spełnienia, jednak okazuje się, że tej gitary poszukuje policja, a także gang przestępczy i jest problem Za to Guddu żeni się z Sweety (Priyanka), która jest z nim w ciąży Jednak Sweety jest siostrą szefa jakiegoś gangu, a ten nie zgadza się na to małżeństwo i mamy kolejny problem. I tak drogi Charliego i Guddu się schodzą i powstaje jeden wielki problem.
UWAGA - SPOILERUJĘ! (ale zaznaczyłam gdzie)
Kocham ten film całym sercem i duszą. Jak nie przepadam za takimi filmami gdzie się leją i w ogóle nie wiadomo kto, z kim, po co i dlaczego, tak ten film mi się tak straszliwie podobał, że jak go obejrzałam wczoraj to dzisiaj musiałam jeszcze raz. Normalnie, chyba do końca życia będę mieć żal do tych co przyznają nagrody Filmfare za to, że Kaminey tylko jedną statuetkę dostało i to jeszcze za jakieś efekty specjalne czy coś, o czym na drugi dzień nikt już nie będzie pamiętał. Gdybym była na ich miejscu stworzyłabym jeszcze jakąś jedną kategorię, specjalnie żeby Kaminey dostało, jak już tamci wszyscy musieli dostać (a na pewno nie musieli
).
Shahid był genialny. Ludzie, jak on się rozwinął! Jak popatrzę na niego choćby w 36 China Town albo Fool n Final i na Kaminey to normalnie dwie różne osoby! Cieszę się, że już nie jest takim lukrowanym chłopcem, bo bad Shahid to jest to co simi lubi najbardziej! I jako Guddu też był super, te jego jąkanie... No i chyba zacznę się uczyć mówić F zamiast S Ale do tej pory mnie wszystko boli jak go bili. No normalnie choćby Laila i Madźnun w AN, tak samo mnie brzuch bolał, jak go tam kopali! Aż do tej pory mnie boli jak sobie o tym pomyślę! I jeszcze jak jest ta scena gdzie
Spoiler:
Charliemu pistolet do głowy przystawiają i chcą go zastrzelić
i za każdym razem jak bili jego albo Guddu to miałam ochotę tam wlecieć i tak jak Sweety wszystkich prawie, że a pozabijać
Bardzo mi się ten przyjaciel Charliego podobał. Nie wiem czemu tak go jakoś od początku polubiłam
Spoiler:
a tu bum i kolegi ni ma
"Spider man, Spider man..."
No i muzyka. Rany, jaka ta muzyka jest genialna! Zaczynając od "Dhan Te Nan", które jest moim faworytem. Ta piosenka tak świetnie oddaje klimat tego filmu i ma to coś, czego zawsze szukam w piosenkach, a tu mi się zaraz pokazało, nie musiałam nawet szukać W połączeniu z teledyskiem to aż brak mi słów, żeby to opisać! Potem "Fatak". Ta piosenka też mi się bardzo podoba, jest taka energiczna i jednocześnie wesoła, a przez moment nawet taka spokojna, liryczna. No i teledysk jest bardzo fajny. "Raat Ke Dhai Baaje" jest taka fajna, luźna, nawet trochę wesoła. W teledysku mi się bardzo podoba jak Guddu próbuje się uśmiechnąć do siebie przed lustrem, ale jakoś mu nie wychodzi
I w dalszej części jak Sweety ucieka przed tym, żeby jej Guddu te kwiaty nałożył (jak to się fachowo nazywa, bo wyleciało mi z głowy?). I na koniec "Pehli Baar Mohabbat", które jest chyba jedną z najpiękniejszych bollywoodzkich piosenek. Takie delikatne, subtelne, a jednocześnie takie piękne. I całą resztę, czyli "Go Charlie Go", "Meri Aarzoo Kaminey", "Dhan Te Nan(remix)" i "Raat Ke Dhai Baaje" też kocham. I w ogóle wszystkich tych piosenek słucham na okrągło, moja mama pewnie już ma dość
No i znowu mam żal, że muzyka żadnego Filmfare nie dostała
Ujmując w kilku słowach składam wielkie pokłony dla twórców, bo odwalili kawał dobrej roboty. I chyba sama ulepię statuetkę, pojadę do Indii i im wręczę, bo tak nie może być, no! Kaminey musi swoje Filmfare dostać, jak nie od tamtych to ode mnie I dla Shahida i Priyanki też ulepię, a co! Należy im się!
To jest jeden z nielicznych filmów (o ile nie jedyny), w którym podoba mi się dosłownie wszystko
I z niecierpliwością czekam na Kaminey w kinach i na DVD!
edit. Oczywiście ode mnie 6.

Offline